samookaleczenia
Samookaleczanie to bardzo niebezpieczne zjawisko, gdyż może bezpośrednio prowadzić do utraty zdrowia lub nawet życia. Dla rodzica to zawsze szokujące doznanie, gdy dostrzega rany na ciele swojego dziecka.
Autoagresja najczęściej pojawia się w okresie dojrzewania i jest silnie powiązana ze słabą odpornością psychiczną, niezdolnością do radzenia sobie z emocjami czy z występowaniem zaburzeń nastroju. Samouszkodzenie wywołuje chwilowe uczucie ulgi lub nawet euforii. Później najczęściej powracają wcześniejsze, przykre emocje. Dołącza do nich poczucie winy oraz wstyd. Pojawia się przymus powtarzania zachowania, aby ponownie poczuć się lepiej.
W ostatnim czasie coraz częściej do mojego gabinetu trafiają nastolatki oraz młode kobiety dotknięte tą trudnością. Część z nich chciała poradzić sobie z problemem, a część przyszła pod wpływem rodziców.
Wśród najbardziej typowych powodów autoagresji wymienia się:
niską samoocenę
brak akceptacji ze strony rówieśników i rodziny
niezdolność do radzenia sobie z emocjami
niedostateczne wsparcie ze strony bliskich
próbę zwrócenia uwagi na siebie – „wołanie o pomoc”
chęć ukarania rodziców
Chciałabym jednak wspomnieć jeszcze o czerpaniu wzorców zachowania z otoczenia, gdy osoba zainspirowana kontaktem z rówieśnikami lub treściami zaobserwowanymi w Internecie, sama decyduje się dołączyć do grona okaleczających się. W takiej sytuacji, w dużym stopniu chodzi o to, że osobie zapala się w głowie lampka: „hej, to dobra metoda na poradzenie sobie z trudnościami” lub „dopasuję się do grupy i uzyskam aprobatę”.
Z pewnością, część nastolatków będzie się okaleczać„na pokaz” lub żeby zaimponować znajomym. Jednak to i tak nie jest normatywne zachowanie — nie można go bagatelizować! Sam fakt, że ciekawość wykroczyła poza sferę rozważań, jest już sygnałem alarmującym!
Samouszkodzenia to nie tylko rany na ciele, ale też na duszy. Dlatego konieczne będzie rozpoczęcie psychoterapii, by dotrzeć do wewnętrznych trudności i konfliktów.