Rodzicielskie dylematy przed snem
To zależy, czy zdarza Ci się to raz w miesiącu czy każdego dnia? Czy Twój krzyk wyraził jakąś Twoją trudną emocję, czy jest Twoim sposobem na komunikację z dzieckiem, a może z całą rodziną? Czy jeśli już to się wydarzyło, czy bierzesz odpowiedzialność za sytuację i rozmawiasz z dzieckiem i zdarza Ci się przeprosić?
Krzyczysz, bo ……?
Warto się zastanowić, czy to wynik Twojego osobistego napięcia czy raczej bezsilności wobec zachowania dziecka i braku pomysłu na rozwiązania?
Tak czy siak, krzyk w domu jako lokator lub bardzo częsty gość nie jest mile widziany. Krzyk rodzica nie jest bezkarny: jakie mogą być jego konsekwencje?
- Kiedy krzyczysz na dziecko, bo jego zachowanie nie podoba Ci się, ono uczy się, że warto jest ukrywać swoje uczynki, aby uniknąć wybuchu złości z Twojej strony.
- Dziecko, które słyszy często krzyk rodzica przyzwyczaja się do niego i zaczyna ignorować. A kiedy ono nie reaguje, złościsz się mocniej i stąd prosta droga do nakręcania spirali wściekłości i częstszych wybuchów.
- Złość rodzica często wywołuje złość w dziecku. Startuje wówczas błędne koło wzajemnego karania się i chęci odwetu.
- Kiedy przestajesz panować nad własnym zachowaniem, podnosisz głos, dziecko zwyczajnie boi się Ciebie, bywa przerażone.
- Kiedy często podnosisz głos na dziecko, oskarżasz, wypowiadasz pretensje – tym samym powodujesz obniżenie jego samooceny; ono zaczyna myśleć o sobie, że jest złe.
- Dziecko może uruchomić strategię unikania czyli wycofywać się i zamykać przed Tobą, aby ocalić się od takich uczuć jak: strach, zranienie i złość. Zacznie coraz mniej czasu spędzać z Tobą, a Ty będziesz go pytać: co się stało?
- Kiedy krzyczysz (nieważne gdzie i na kogo), dziecko obserwuje twoje zachowanie i możesz być pewny/pewna, że będzie Cię naśladować. Z czasem będzie uważać krzyk za jedyny sposób radzenia sobie w sytuacjach trudnych.